wtorek, 20 kwietnia 2010

Karuzela, karuzela


Wybraliśmy się wreszcie z naszą córką na karuzelę. Weronika raczej nie lubi nowych miejsc i sytuacji, więc na początku trochę trzeba było jej pomóc się oswoić, ale najważniejsze że potem się podobało.




W basenie z piłeczkami szalało dwóch chłopców i tata też miał lekkiego stresa czy córci nic nie grozi ;)





Weronika nie umie jeszcze skoczyć żeby dwie nóżki podnieść do góry ale na trampolinie i tak jej się podobało. I oczywiście wszystko było za krótko, dla rodziców też :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz