Wybraliśmy się wreszcie z naszą córką na karuzelę. Weronika raczej nie lubi nowych miejsc i sytuacji, więc na początku trochę trzeba było jej pomóc się oswoić, ale najważniejsze że potem się podobało.
W basenie z piłeczkami szalało dwóch chłopców i tata też miał lekkiego stresa czy córci nic nie grozi ;)
Weronika nie umie jeszcze skoczyć żeby dwie nóżki podnieść do góry ale na trampolinie i tak jej się podobało. I oczywiście wszystko było za krótko, dla rodziców też :)
Ostatnio wylegiwałam się w wannie z zieloną maseczką na twarzy. Weronika z babcią wróciły wcześniej i musiałam im otworzyć. Werka była trochę zdziwiona moim wyglądem, nawet próbowała mi zdjąć to z twarzy :) Gdy już umyłam twarz Werka pyta:
-A dlaczego miałaś takie coś na buzi?
- Żeby być piękną
-Ale nie byłaś piękna- no tak szczerość trzylatki rozbraja